piątek, 21 września 2012

ul. Strumykowa, Nowodwory


2 komentarze:

  1. Odprowadzane do przedszkola dziecię zdołało wyrwać się z czujnego rodzicielskiego chwytu i pognało jak najdalej od zup mlecznych, leżakowania i jedzenia obiadu na wyścigi. Została tylko chustka...

    Czy ktoś poza mną nie lubił przedszkola?

    OdpowiedzUsuń
  2. ja, podobno na początku to były hardcory i ostre jazdy potem ciut się poprawiło bo w zerówce (u mnie była w przedszkolu) miałem już wyjebane i zostałem bad boyem ;). Ale po 25 latach , nawet dziś mam uraz do - wątróbki i brukselek, nie mówiąc o zupach mlecznych...
    StaryMurzynZeStarej

    OdpowiedzUsuń