Odprowadzane do przedszkola dziecię zdołało wyrwać się z czujnego rodzicielskiego chwytu i pognało jak najdalej od zup mlecznych, leżakowania i jedzenia obiadu na wyścigi. Została tylko chustka...
ja, podobno na początku to były hardcory i ostre jazdy potem ciut się poprawiło bo w zerówce (u mnie była w przedszkolu) miałem już wyjebane i zostałem bad boyem ;). Ale po 25 latach , nawet dziś mam uraz do - wątróbki i brukselek, nie mówiąc o zupach mlecznych... StaryMurzynZeStarej
Odprowadzane do przedszkola dziecię zdołało wyrwać się z czujnego rodzicielskiego chwytu i pognało jak najdalej od zup mlecznych, leżakowania i jedzenia obiadu na wyścigi. Została tylko chustka...
OdpowiedzUsuńCzy ktoś poza mną nie lubił przedszkola?
ja, podobno na początku to były hardcory i ostre jazdy potem ciut się poprawiło bo w zerówce (u mnie była w przedszkolu) miałem już wyjebane i zostałem bad boyem ;). Ale po 25 latach , nawet dziś mam uraz do - wątróbki i brukselek, nie mówiąc o zupach mlecznych...
OdpowiedzUsuńStaryMurzynZeStarej