o! tak wymyślono pierwszą lotkę, spadł z nieba nieziemski meteoryt i odbił się chłopu od łopaty, poleciał w stronę drugiego chłopa a ten odbił z powrotem a ludzki pan ze dworu zrobił z tego grę sportową a działo się to we wsi Badminton
Tak, tak ... ta lotka ma coś z niebiańskiej poświaty. Tak naprawdę to wynalazcami byli greccy bogowie na olimpie. Do dzisiaj nieświadomie obserwujemy ich zawody. Każdego roku odbywają się one na początku sierpnia, kiedy na nieboskłonie widzimy spadające gwiazdy. Tak nam wmawiają naukowcy, że to rój "meteorytów", a w rzeczywistości na Olimpie w badmintona pomykają sobie boscy bogowie i boginie, .... a ta na Polu Mokotowskim, to lotka nie odbita. Spadła z nieba. Najwidoczniej któraś z bogiń miała za małą rakietkę :)
W takim razie to musiał być wyjątkowo ostry mecz, kiedy miała miejsce katastrofa tunguska ;)) Może wtedy bogowie ćwiczyli rzut młotem i przy okazji skosili trochę lasu :)
Właśnie oglądam „Z archiwum X”. Po tym pouczającym seansie nabieram przekonania, że ta lotka to rakieta kosmiczna, którą na Ziemię przybyli kosmici (kto mówi, że oni są naszej wielkości?). Dla niepoznaki statek przybrał formę elementu popularnej ziemskiej gry. Kosmici wylądowali na Polu Mokotowskim, bo niczym starożytni udający się do Biblioteki Aleksandryjskiej, zamierzają spijać wiedzę o ludzkości z zasobów Biblioteki Narodowej – która, jak wiadomo, wyrasta na Polu...
Ja nawet wiem, którzy to byli kosmici, i z jakiej planety. Część ich rodziny wylądowała dawno temu w Stanach Zjednoczonych, i przez przypadek zostały zadokumentowane na teledysku Mobiego ( http://www.youtube.com/watch?v=v0jUjDxgt30 ). Posługiwali się tabliczką z napisem na niej: "Hello". Tam, jak widać byli trochę pogubieni, bo mieli odebrać na ziemi swoją pozostałą część rodziny. Ci, którzy pojawili się na Polach Mokotowskich, mieli dołączyć do tej, ze Stanów. Tylko jak widać najwyraźniej pomylili tor lotu, być może błędy w obliczeniach :)
Otoczona nieziemską poświatą, jakby spadła z nieba.
OdpowiedzUsuń(Od PNi).
o! tak wymyślono pierwszą lotkę, spadł z nieba nieziemski meteoryt i odbił się chłopu od łopaty, poleciał w stronę drugiego chłopa a ten odbił z powrotem a ludzki pan ze dworu zrobił z tego grę sportową a działo się to we wsi Badminton
UsuńTak, tak ... ta lotka ma coś z niebiańskiej poświaty. Tak naprawdę to wynalazcami byli greccy bogowie na olimpie. Do dzisiaj nieświadomie obserwujemy ich zawody. Każdego roku odbywają się one na początku sierpnia, kiedy na nieboskłonie widzimy spadające gwiazdy. Tak nam wmawiają naukowcy, że to rój "meteorytów", a w rzeczywistości na Olimpie w badmintona pomykają sobie boscy bogowie i boginie, .... a ta na Polu Mokotowskim, to lotka nie odbita. Spadła z nieba. Najwidoczniej któraś z bogiń miała za małą rakietkę :)
UsuńW takim razie to musiał być wyjątkowo ostry mecz, kiedy miała miejsce katastrofa tunguska ;)) Może wtedy bogowie ćwiczyli rzut młotem i przy okazji skosili trochę lasu :)
UsuńWłaśnie oglądam „Z archiwum X”. Po tym pouczającym seansie nabieram przekonania, że ta lotka to rakieta kosmiczna, którą na Ziemię przybyli kosmici (kto mówi, że oni są naszej wielkości?). Dla niepoznaki statek przybrał formę elementu popularnej ziemskiej gry. Kosmici wylądowali na Polu Mokotowskim, bo niczym starożytni udający się do Biblioteki Aleksandryjskiej, zamierzają spijać wiedzę o ludzkości z zasobów Biblioteki Narodowej – która, jak wiadomo, wyrasta na Polu...
OdpowiedzUsuńJa nawet wiem, którzy to byli kosmici, i z jakiej planety. Część ich rodziny wylądowała dawno temu w Stanach Zjednoczonych, i przez przypadek zostały zadokumentowane na teledysku Mobiego ( http://www.youtube.com/watch?v=v0jUjDxgt30 ). Posługiwali się tabliczką z napisem na niej: "Hello". Tam, jak widać byli trochę pogubieni, bo mieli odebrać na ziemi swoją pozostałą część rodziny. Ci, którzy pojawili się na Polach Mokotowskich, mieli dołączyć do tej, ze Stanów. Tylko jak widać najwyraźniej pomylili tor lotu, być może błędy w obliczeniach :)
Usuń