środa, 28 września 2011

Coś na baterię, co świeci


Park na Nowodworach

5 komentarzy:

  1. katastrofa lotnicza na miarę naszych możliwości
    PNi

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że ten park na Nowodworach i pochodzące stąd przedmioty, to warszawski odpowiednik amerykańskiej strefy 51. W zanic nie mogę odgadnąć, co to jest, i do czego mogło ewentualnie służyć (broszki?). Powyższe przedmioty to chyba takie małe pozostałości po Unidentified Flying Objet. Autorko blogu: proszę o zachowanie ostrożności po opublikowaniu tych fotek, bo być może odwiedzą Cię agenci FBI z Archiwum X (Fox Mulder i Dana Scully) i Maciej Trojanowski z programu "Nie do wiary - Strefa 11" ;)

    Zagubiony z Nienacka

    OdpowiedzUsuń
  3. ... chociaż pierwsze zdjęcie bardziej sugeruje to, co napisał przedmówca ;)

    Zagubiony z Nienacka

    OdpowiedzUsuń
  4. Grodzianin piastowski pisze:
    " aaach, po kilkunastu minutach przyglądania się tym zdjęciom, doznałem olśnienia. Są to zdjęcia przedstawiające przód i spód tego samego przedmiotu. Trochę wprowadza zamieszania agrafka. Może doszło tutaj do jakiejś kolizji rowerzystów".

    OdpowiedzUsuń
  5. Zagubiony: Już nakleiłam sobie na szybę iksa z taśmy klejącej :))
    Grodzianinie: Tak, to jedna rzecz, ale wyjątkowo wymyślna, stąd nieoczywistość refleksji :) Agrafka nie daje mi spokoju... W ogóle całość budzi we mnie nieokreślony niepokój ;)

    OdpowiedzUsuń