Wymiękam ;). To spojrzenie, ten rozkrok i ... to coś zwisającego pomiędzy nogami. Ciekawe do czego mogłoby ono służyć? ;) Na pewno zastosowań ma wiele, w zależności od płci i potrzeby właściciela w danej chwili ...
Teraz ja wymiękłam :-o Myślę, że ta żaba działa(ła) na odwrót - tym wihajstrem wlewało się wodę (albo inne płynne coś), zatykało się go, a po wciśnięciu brzucha żabka wydalała pyszczkiem. Żywe pozostaje pytanie: PO CO?... A może w tę wypustkę wsadzało się palec i całość działała jak pacynka? :)
A moja żaba (z ikei?) siedzi na półce i spogląda na tą fotę z zazdrością nie wiem czemu. Zdjęcie - Mistrz. Co tu układać historie, widać po obiekcie jak wiele przeżył. Równie dobrze może to być jakaś "zabawka" akwariowa do filtrowania wody albo z takich małych skalniaczków - faktycznie mogla pluć wodą czy coś. Grunt że jest zajebista. Ale wydaje się trochę smutna i opuszczona. Pozdrawiam, Żabo ;) autorko
Trochę odbiegłem od głównego wątku autorki bloga, czyli układanie historii wokół danego przedmiotu. Nie wiem dlaczego, ale niektóre przedmioty mogą przywoływać wspomnienia z dzieciństwa, ale i nie tylko ;). Mi przywołała wspomnienia z kolonii z nad morza. Ten wyrostek z krocza skojarzył się mi ze słomką za pomocą, której kilku delikwentów próbowało dmuchać żabki ... stąd o dmuchaniu, a pośrednio z wbijaniem na pal z trylogii zekranizowanej przez Hofmanna ;). Ale nie zależnie od funkcji, to nie da się zaprzeczyć, ale ta fotka jest mistrzowska ;))))
... a poza tym tak na serio wracając do wątku;). To najprawdopodobniej coś na długopis lub ołówek bądź innego rodzaju pisadło, zwarzywszy na skalę (patrz kostka brukowa);). Kiedyś nawet taki gadżet był dodawany do lizaków (krokodyle, krowy, psy). Niestety nie pamiętam nazwy tych łakoci ;) Zagubiony z Nienacka :)
I jeszcze jedno ;). Pisząc o "dmuchnięciu" miałem bardziej na myśli, co stanie się z nią po wykonaniu tej czynności. Czy wyda jakieś dźwięki, czy może rozedmnie się niczym balon, jak wykonała Fiona ze Shreka ;). Tak poważnie zastanawiałem się, czy ona nie jest przypadkiem także balonem, bo ten wyrostem po między nogami taki trochę zwiodczały, jak od balona ;)
Nie wygląda na BARDZO zużytą, więc pozostaje mieć nadzieję, że jednak nikt w nią nie dmuchał :) Szkoda mi jej – wygląda, jakby na coś czekała (oby nie na słomkę, to nieludzkie!).
Grodzianin piastowski informuje: "Rozbrajająca jest ta żaba :). Czyżby tą żabę porzuciło jakieś dziecko ze spacerującą mamą lub działkowicz? Teraz czeka w ogródkach działkowych na chodniku na kogoś, kto by ją przygarnął. Przemawia za tym szeroki uśmiech i wyciągnięta lewa dłoń ;).
@Zgubiony z Nienacka: (Nienacko to jakaś miejscowość?) właśnie moje pytanie szło (t.) w tą stronę czy masz się czym pochwalić, że jesteś w stanie nadmuchać taką żabę? raz że płuca muszą dać spore ciśnienie, dwa, że usta powinny sobie poradzić z takim ustnikiem PNi
Grodzianinie: Słusznie zwróciłeś uwagę na mowę ciała tego stwora – wyciągnięta dłoń/łapka jako gest przyjaźni to nowy trop! Chociaż ja miałam skojarzenia z raperem albo didżejem skreczującym płytę :)
@Piotr Nikołajuk: Nienacko, to nie miejscowość, tylko nawiązanie do czyności, np. wyskawiwać z nienacka (wyjaśnienie tego słowa z przymróżeniem oka: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Nienack ;) )
Wymiękam ;). To spojrzenie, ten rozkrok i ... to coś zwisającego pomiędzy nogami. Ciekawe do czego mogłoby ono służyć? ;) Na pewno zastosowań ma wiele, w zależności od płci i potrzeby właściciela w danej chwili ...
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka
... ja w każdym bądź razie chętnie bym ją dmuchnął ;)
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka
Teraz ja wymiękłam :-o Myślę, że ta żaba działa(ła) na odwrót - tym wihajstrem wlewało się wodę (albo inne płynne coś), zatykało się go, a po wciśnięciu brzucha żabka wydalała pyszczkiem. Żywe pozostaje pytanie: PO CO?... A może w tę wypustkę wsadzało się palec i całość działała jak pacynka? :)
OdpowiedzUsuńhm, to chyba bliska kuzynka innej żaby-skuwki na długopis/ołówek fi 5mm: http://www.polskiesklepy.pl/zdjecie.php?id=24555&typ=w
OdpowiedzUsuń@Zagubiony z Nienacka: zachodzi pytanie, czy masz zatem się czym chwalić?...
PNi
A moja żaba (z ikei?) siedzi na półce i spogląda na tą fotę z zazdrością nie wiem czemu. Zdjęcie - Mistrz. Co tu układać historie, widać po obiekcie jak wiele przeżył. Równie dobrze może to być jakaś "zabawka" akwariowa do filtrowania wody albo z takich małych skalniaczków - faktycznie mogla pluć wodą czy coś. Grunt że jest zajebista. Ale wydaje się trochę smutna i opuszczona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Żabo ;) autorko
@ Do Anonimowego powyżej;).
OdpowiedzUsuńTrochę odbiegłem od głównego wątku autorki bloga, czyli układanie historii wokół danego przedmiotu. Nie wiem dlaczego, ale niektóre przedmioty mogą przywoływać wspomnienia z dzieciństwa, ale i nie tylko ;). Mi przywołała wspomnienia z kolonii z nad morza. Ten wyrostek z krocza skojarzył się mi ze słomką za pomocą, której kilku delikwentów próbowało dmuchać żabki ... stąd o dmuchaniu, a pośrednio z wbijaniem na pal z trylogii zekranizowanej przez Hofmanna ;). Ale nie zależnie od funkcji, to nie da się zaprzeczyć, ale ta fotka jest mistrzowska ;))))
Zagubiony z Nienacka
Odbieganie od wątku mile widziane :)
Usuń... a poza tym tak na serio wracając do wątku;). To najprawdopodobniej coś na długopis lub ołówek bądź innego rodzaju pisadło, zwarzywszy na skalę (patrz kostka brukowa);). Kiedyś nawet taki gadżet był dodawany do lizaków (krokodyle, krowy, psy). Niestety nie pamiętam nazwy tych łakoci ;)
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka :)
I jeszcze jedno ;). Pisząc o "dmuchnięciu" miałem bardziej na myśli, co stanie się z nią po wykonaniu tej czynności. Czy wyda jakieś dźwięki, czy może rozedmnie się niczym balon, jak wykonała Fiona ze Shreka ;). Tak poważnie zastanawiałem się, czy ona nie jest przypadkiem także balonem, bo ten wyrostem po między nogami taki trochę zwiodczały, jak od balona ;)
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka
Nie wygląda na BARDZO zużytą, więc pozostaje mieć nadzieję, że jednak nikt w nią nie dmuchał :) Szkoda mi jej – wygląda, jakby na coś czekała (oby nie na słomkę, to nieludzkie!).
OdpowiedzUsuńGrodzianin piastowski informuje: "Rozbrajająca jest ta żaba :). Czyżby tą żabę porzuciło jakieś dziecko ze spacerującą mamą lub działkowicz? Teraz czeka w ogródkach działkowych na chodniku na kogoś, kto by ją przygarnął. Przemawia za tym szeroki uśmiech i wyciągnięta lewa dłoń ;).
OdpowiedzUsuń@Zgubiony z Nienacka: (Nienacko to jakaś miejscowość?) właśnie moje pytanie szło (t.) w tą stronę czy masz się czym pochwalić, że jesteś w stanie nadmuchać taką żabę? raz że płuca muszą dać spore ciśnienie, dwa, że usta powinny sobie poradzić z takim ustnikiem
OdpowiedzUsuńPNi
Grodzianinie: Słusznie zwróciłeś uwagę na mowę ciała tego stwora – wyciągnięta dłoń/łapka jako gest przyjaźni to nowy trop! Chociaż ja miałam skojarzenia z raperem albo didżejem skreczującym płytę :)
OdpowiedzUsuń@Piotr Nikołajuk: Nienacko, to nie miejscowość, tylko nawiązanie do czyności, np. wyskawiwać z nienacka (wyjaśnienie tego słowa z przymróżeniem oka: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Nienack ;) )
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka.