środa, 16 listopada 2011

Ktoś rzucił mięsem na ulicy

ul. Odrzańska, Wrocław

9 komentarzy:

  1. Co za jatka tu musiała być?
    Zagubiony

    OdpowiedzUsuń
  2. To się układa w całość z komentarzem Tofa pod postem ze skarpetką ;) Może to jakaś siatka morderców?...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tutaj miala miejsce ostra wymiana zdan pomiedzy dwoma osobnikami plci meskiej. Uzyte przez nich wulgaryzmy ulegly spersonifikowaniu. I oto jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. ... a dlaczego akurat ostra wymiana zdań pomiędzy osobnikami płci męskiej :), a może były to osobniki płci żeńskiej. A może była tu może mała sprzeczka pomiędzy parą. Może ktoś z nich dowiedział się o zdradzie ;)?
    Zagubiony

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak! To mogła być kłótnia między kochankami! Kobieta doprowadzona do ostateczności sięgnęła do przepastnych czeluści swej torebeczki i z jej zakamarków wydobyła tajną broń kobiecą – kawał mięcha – i plasnęła nim w twarz wiarołomcy.
    A właśnie, czy ktoś wie, z czego toto pochodzi?...

    OdpowiedzUsuń
  6. @ KiNGa

    Nie musiała ze sobą nosić takiego kawałka mięsa codziennie w torebce. Wystarczyło, że wspólnie wracali z zakupów, a dokładniej z mięsnego. Zaś mięso być może miałobyć przeznaczone na wspólny obiad, lecz tu nagle na wieść od koleżanki za pośrednictwem telefonu, dowiedziała się o zdradzie męża, więc pod wpływem emocji wyciągnęła je i rzuciła w partnera krzycząc: "Masz, niech ci twoja kochanica je usmarzy" ... i poszła do domu zostawiając faceta z tym mięsem na chodniku".

    Jak dla mnie zagadką jest pochodzenie tego mięsa. Grodzianin piastowski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dal kumatych cyt. "politechnik.. dziękuję, bardzo proszę.. mm - schabik" :D ;)
    alalalalala

    OdpowiedzUsuń
  8. A pojutrze będzie „Poradnik speleologiczny”, czyli wątróbka :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. taaaak (...) panie, to nie jest salon damsko meski, tu , tu jest kiosk ruchu, ja tu mięso mam :) ;)
    alalalala

    OdpowiedzUsuń