Analogowa mapa wyprowadziła turystę w pole i została słusznie porzucona na rzecz GPS-u i całkiem niecyfrowych kontaktów miedzyludzkich. Wszak prawdą jest, że "koniec języka..." :)) l_bird
Z tym gubieniem się w Pradze trzeba uważać. Można zapędzić się w jakieś krzaki i nagle zostać zaatakowanym przez gigantyczne raczkujące oseski :))) Zwłaszcza kiedy skora do żartu koleżanka prowadzi wprost na nie :p
WOOOW ..., ale Cię wywiaaałooooo ... . Wczoraj Warszawa, dzisiaj Czechy, a ciekawe gdzie się przeniesiemy razem z Tobą jutro ;)
OdpowiedzUsuńZagubiony z Nienacka.
Wszystko jedno gdzie, byle ktoś tam coś gubił :)
Usuńprawie jak mapa Śródziemia :D tylko nie zaznaczyli wieży Saurona :P
OdpowiedzUsuńMurzynWLajkrach
Analogowa mapa wyprowadziła turystę w pole i została słusznie porzucona na rzecz GPS-u i całkiem niecyfrowych kontaktów miedzyludzkich. Wszak prawdą jest, że "koniec języka..." :))
OdpowiedzUsuńl_bird
Z tym gubieniem się w Pradze trzeba uważać. Można zapędzić się w jakieś krzaki i nagle zostać zaatakowanym przez gigantyczne raczkujące oseski :))) Zwłaszcza kiedy skora do żartu koleżanka prowadzi wprost na nie :p
Usuń