Z mojego punktu widzenia ten kapeć wygląda na czystego (nie używanego). Zatem nasuwa się mi pytanie. Czy chociaż raz znalazł się on na nodze właściciela? A może nie odpowiadała jemu kolorystyka, lub łaskotało jego stopę, albo rysunek budził u niego strach, więc potajemnie wyrzucił go z wózka, jak jechał z mamą ulicą Okopową :)
Myślę, że właściciel bucika miał złe wspomnienia z podróży polskimi pociągami. Albo pozbył się go na znak niezgody z szykującymi się masowymi zwolnieniami w PKP!
No wreszcie coś godnego zagubionego!
OdpowiedzUsuńZ mojego punktu widzenia ten kapeć wygląda na czystego (nie używanego). Zatem nasuwa się mi pytanie. Czy chociaż raz znalazł się on na nodze właściciela? A może nie odpowiadała jemu kolorystyka, lub łaskotało jego stopę, albo rysunek budził u niego strach, więc potajemnie wyrzucił go z wózka, jak jechał z mamą ulicą Okopową :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że właściciel bucika miał złe wspomnienia z podróży polskimi pociągami. Albo pozbył się go na znak niezgody z szykującymi się masowymi zwolnieniami w PKP!
Usuń