Hmm, obroża podczas wieczoru kawalerskiego?… Czyli narzędzie dyscypliny i dominacji… Co tam się dziać musiało?! Idąc dalej, mogły tam być też smycze, metalowe miski i gumowe zabawki piszczałki ( ja mam skojarzenia z psami, a co Wy myślicie, to już trudno :p ). To może jednak impreza w stylu: ty i twój pupil?...
A mi wydaje się, że to zguba Korwinna-Mikke. To jedna z licznej jego kolekcji. Tak tu szalał, że cho cho, ino szum, aż tu nagle niespodziewanie to i owo mu odpadło, a że było ciemno, to nawet nie zorientował się ... ;)
Załóżmy, że nie było mnie w pobliżu, gdy ta fotka powstawała. Co widzę? widzę mega-kosmiczny pojazd na dziwacznych gąsienicach stojący na jakimś dziwacznym, kolorowym podłożu. W tle rzeka, a po drugiej stronie odwłoki i różki kosmitów, którzy dzień wcześniej zaparkowali widoczny na zdjęciupojazd, zabalowali pełną gębą (pełną kosmickich szczękoczułków, czy co oni tam mają) i teraz próbują go znaleźć.
Mnie się wydaje, że to mogło być takie coś, czym tenisiści ocierają pot z czoła w trakcie meczu – w stylu gothic glamour ;) Albo taki przyrząd do pobudzania krążenia – wkłada się toto na rękę, przejeżdża tymi wypustkami po skórze i cellulit znika jak ręką odjął! PS. Spodobało mi się to założenie z 1. zdania :)
Musi mieć łeb jak ceber (swoją drogą po wpisaniu tego porównania do Gugla wyskoczył mi „uroczy” żołnierski wierszyk…), a na nim gąszcz jak w puszczy amazońskiej. Już sobie wyobrażam, jak musi wyglądać sitko w jej wannie, gdy kończy myć włosy! :-o
Ja to se wypraszam taki komentarz . Właśnie, że nie. To nieprawda. Posiadam perułkę. Pokazywałam ci ją, wiesz, tą rudą, więc proszę nie wprowadzał czytelników w błąd, bo następnym razem nie wpuszczę cię do domu za karę. Obraziłam się na ciebie. Rzucam w ciebie fochem, pfiiii .... Dobranoc ;)
A to na pewno podwiazka? Wyglada raczej jak obroza... Moze jest to zatem pozostalosc wieczoru kawalerskiego?
OdpowiedzUsuńHmm, obroża podczas wieczoru kawalerskiego?… Czyli narzędzie dyscypliny i dominacji… Co tam się dziać musiało?!
UsuńIdąc dalej, mogły tam być też smycze, metalowe miski i gumowe zabawki piszczałki ( ja mam skojarzenia z psami, a co Wy myślicie, to już trudno :p ). To może jednak impreza w stylu: ty i twój pupil?...
A mi wydaje się, że to zguba Korwinna-Mikke. To jedna z licznej jego kolekcji. Tak tu szalał, że cho cho, ino szum, aż tu nagle niespodziewanie to i owo mu odpadło, a że było ciemno, to nawet nie zorientował się ... ;)
UsuńZałóżmy, że nie było mnie w pobliżu, gdy ta fotka powstawała. Co widzę? widzę mega-kosmiczny pojazd na dziwacznych gąsienicach stojący na jakimś dziwacznym, kolorowym podłożu. W tle rzeka, a po drugiej stronie odwłoki i różki kosmitów, którzy dzień wcześniej zaparkowali widoczny na zdjęciupojazd, zabalowali pełną gębą (pełną kosmickich szczękoczułków, czy co oni tam mają) i teraz próbują go znaleźć.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że to mogło być takie coś, czym tenisiści ocierają pot z czoła w trakcie meczu – w stylu gothic glamour ;) Albo taki przyrząd do pobudzania krążenia – wkłada się toto na rękę, przejeżdża tymi wypustkami po skórze i cellulit znika jak ręką odjął!
UsuńPS. Spodobało mi się to założenie z 1. zdania :)
To jest gumka do włosów z kokardą zgubiona przez dziewczynkę giganta :)
OdpowiedzUsuńMusi mieć łeb jak ceber (swoją drogą po wpisaniu tego porównania do Gugla wyskoczył mi „uroczy” żołnierski wierszyk…), a na nim gąszcz jak w puszczy amazońskiej. Już sobie wyobrażam, jak musi wyglądać sitko w jej wannie, gdy kończy myć włosy! :-o
UsuńTu dziewczyna gigant.
UsuńJa to se wypraszam taki komentarz . Właśnie, że nie. To nieprawda. Posiadam perułkę. Pokazywałam ci ją, wiesz, tą rudą, więc proszę nie wprowadzał czytelników w błąd, bo następnym razem nie wpuszczę cię do domu za karę. Obraziłam się na ciebie. Rzucam w ciebie fochem, pfiiii .... Dobranoc ;)
Dziewczyna Gigant
Foch też jest gigantyczny ;)
Usuń